Muzyczna satyra na opieszałość służby zdrowia. Emerytowany policjant (Krzysztof Kiersznowski), rozdrażniony otaczającą go rzeczywistością sześćdziesięciolatek – samotnik, cwaniak i łapówkarz, staje w obliczu rozliczenia z własnym życiem. Wartka, dowcipna i przewrotna akcja sztuki dzieje się na przemian w starym Mlecznym Barze i Rejonowym Szpitalu. Rzeczywistość bohatera tworzą zimna i bezlitosna Pani Doktor (Zuzanna Fijewska-Malesza), oraz krzykliwa, ciężarna Kelnerka (Agata Fijewska).
Spektakl poprzez śmiech, absurd i groteskę stawia pytania o naszą współczesną rzeczywistość, dlaczego wiąże się ona coraz częściej z poczuciem wstydu i złości? W jaką stronę zmierza nasze “dynamicznie rozwijające się” społeczeństwo? Czy w świecie, który powoduje tyle frustracji, jest jeszcze miejsce na bezinteresowną bliskość?
Groteskowa forma i dowcip – to być może jedyny sposób na poruszenie tych tematów społecznego, ale i naszego wewnętrznego tabu.
Współczesny, kameralny musical, zrealizowany przez młodych twórców świetnie przyjętego przez publiczność spektaklu “NIUNIA”. Tym razem zespół współpracuje z aktorem Krzysztofem Kiersznowskim.
Scenariusz i reżyseria: Natalia Fijewska-Zdanowska
Muzyka: Filip Dreger
Występują: Agata Fijewska, Zuzanna Fijewska-Malesza, Krzysztof Kiersznowski
Choreografia: Bartosz Figurski
Akompaniament: Agnieszka Orzechowska-Kozak
Reżyseria świateł: Mikołaj Malesza
Charakteryzacja: Aleksandra i Joanna Tomczyk
Produkcja: Agnieszka Kondraciuk, Katarzyna Rospędowska
Realizacja: Fundacja Artystyczna MŁYN
dzięki wsparciu Miasta Stołecznego Warszawy
Partner: Stołeczne Centrum Edukacji Kulturalnej
Czas trwania spektaklu: 60 min
Premiera – czerwiec 2013 r.
Notatnik Kulturalny,“Draka, czyli co z tym życiem”, 2017-04-17
„Draka” to komediodramat muzyczny, jeśli chcemy być formalni. Albo bardzo dobry teatr kameralny, jeśli chcemy mówić wprost. To chyba najlepsza rzecz, na jakiej byłem ostatnio.Paweł Kuhn – Amaktor, “Draka w Teatrze MŁYN”, Gdybym był aktorem, 2016-03-14
Wierszowany tekst Fijewskiej-Zdanowskiej, choć niezwykle gorzki, przedstawiony jest w bardzo lekkiej formie spektaklu muzycznego. Piosenki doskonale wykonywane przez aktorów, przy akompaniamencie Agnieszki Orzechowskiej-Kozak, są z jednej strony komentarzem do wydarzeń dziejących się na scenie, z drugiej strony swoistym przerywnikiem spuszczającym z widza napięcie. Duża dawka czarnego humoru i groteski zawarta w spektaklu w pewien sposób chroni widza przed światem bólu, cierpienia, samotności i wykluczenia.Draka, Subiektywnie o teatrze, 2016-02-23
(…)Teatr może opowiadać skrótem, symbolem, aluzją a resztę zostawia wyobraźni widza. Czasem jest to kilka zdań, monolog lub dialożek, albo kilka zwrotek. Bo krótkie zwarte scenki są przedzielane partiami śpiewanymi. Określenie „piosenka” nie może przejść przez gardło – to raczej songi. Opowiadają, dopowiadają, komentują, podsumowują. Trochę jak u Brechta, ale całość współczesnej „śpiewogry” przypomina teksty Mirona Białoszewskiego. Zwyczajność, potoczność, codzienność, zrazu nijaka a potem bolesna szarzyzna życia i zdania-rozmowy, w których proste frazy, rytmy i rymy pojawiają się jakby mimochodem tworzą jedną całość. Charakterystyczne „mironowskie” powtórzenia, natrętnie zapadające w pamięć, są świadomie użytym elementem budowanej metafory teatralnej.Arkadiusz Szaraniec, dla e-teatr, 2014-02-01
Wrażliwość społeczna jest znakomitym paliwem dla talentu dramaturgicznego Natalii Fijewskiej-Zdanowskiej. Jej nowa sztuka “Draka” tkwi mocno w rzeczywistości, niemal dotykalnym tu i teraz, bo w wierszowanym na wzór Tuwima tekście pojawiają się nawet nazwy warszawskich ulic. Jest bar mleczny, przychodnia, szpital, jest emeryt, kolejka do lekarza specjalisty, są zwykłe ludzkie kłopoty widziane w trochę krzywym zwierciadle.(…)
Bronisław Tumiłowicz, Przegląd nr 25/17/23-06-13
(…)Właściwie jakiemukolwiek tytułowi napisanemu i wystawionemu przez Fijewską-Zdanowską towarzyszy bezpośrednie odniesienie do, by tak rzec, polskich problemów lub “nocnych Polaków rozmów”, i to za każdym razem – w pełni udanie, jak w przypadku “Gabinetu” sprzed dwóch lat czy nieco starszych i już niegranych “Sióstr” – bez popadania w publicystykę, czyli jedną z najdotkliwszych pułapek naszej współczesnej sceny. W najnowszej Drace przyjęte przez reżyserkę wyznaczniki osiągnęły wyjątkową skalę.(…)
Przemysław Skrzydelski, “Nagrobek szaraka”, W Sieci nr 25/24.06
(…)Najnowszą produkcję Teatry Młyn można polecić każdemu, kto lubi teatr kameralny, który bawi, ale przede wszystkim porusza i zachęca widza do dialogu o najważniejszych zagadnieniach otaczającego nas świata.Kama Pawlicka, “Ale Draka!”, Teatr dla Was, 2013-06-12
(…)”Draka” udowadnia, że humor precyzyjnie wpleciony w poważne tematy może być pewnego rodzaju wentylem bezpieczeństwa, pozwalającym zachować dystans. (…) wybiega daleko poza ramy klasycznego spektaklu dramatycznego. To zabawa konwencjami, żonglowanie różnymi stylami. Dzieło sióstr Fijewskich jest minimalistycznym spektaklem poetyckim z elementami: kabaretu, kameralnego musicalu i groteski. Jego głównym zadaniem jest bawić i poruszać do głębi jednocześnie.“DrakaMonika Wojda, “Człowiek wobec absurdu rzeczywistości”, IRKA