NIEDZIELNE POPOŁUDNIE - 19.03 i 26.03 godz. 19:30

Ostatnie tygodnie kolejnej ciąży. Dzieci łaskawym gestem przygarnięte przez dziadków. Pusty dom. Okazja, żeby podomykać bieżące sprawy zawodowe  i odetchnąć chwilę we dwoje. To niedzielne popołudnie mogłoby skończyć się tak pogodnie, jak się zaczęło.

Mogłoby. Dzieje się jednak inaczej. Pochylenie się małżonków nad zdjęciem USG wywołuje pełną emocji i wzajemnych oskarżeń rozmowę. Awantura stanowi jakby spiętrzenie, kumulację wielu rozmów, których zabrakło przez lata.

NIEDZIELNE POPOŁUDNIE Natalii Fijewskiej-Zdanowskiej to niezwykle celny obraz, w którym idealistyczne wyobrażenia o wspólnym życiu zostają skonfrontowane z rzeczywistością. Widz odnajdzie się bez trudu we wziętych wprost z rodzinnego życia scenkach i dialogach. Dynamiczna opowieść, z zaskakującymi zwrotami akcji oraz dużą dozą ciepła i humoru, zadaje pytanie o przyczynę tak wielu rozpadów związków i o drogę do dojrzałego rodzicielstwa.

Paulina Holtz, uwielbiana za kreację matki-Polki w spektaklu GABINET Teatru MŁYN, znów wciela się w rolę matki, a może bardziej… żony? Jej partnerem scenicznym jest Michał Sitarski – pierwszy raz na Scenie na Poddaszu.

REALIZATORZY:

Scenariusz i reżyseria: Natalia Fijewska-Zdanowska
Występują: Paulina Holtz, Michał Sitarski
Muzyka: Filip Dreger
Scenografia, kostiumy, reżyseria światła: Barbara Koczarowa
Realizacja dźwięku i światła: Przemysław Scholl
Asystent reżysera: Aleksandra Śliwińska

Premiera – 24 listopada 2018

“Kliknij w logo Kup bilecik poniżej, aby przejść do systemu sprzedaży i kupić bilet”

Spektakl bierze udział w 25. Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.

 

Patroni medialni:

 


„Niedzielne popołudnie” oglądaliśmy wprawdzie w sobotni wieczór, lecz powiedzmy sobie szczerze, najnowsza sztuka w reżyserii Natalii Fijewskiej-Zdanowskiej, która w miniony weekend miała swoją premierę na deskach Teatru Młyn (Scena na Poddaszu), nie straci na aktualności o żadnej porze dnia ani nocy. Do ostatniej litery prawdziwa, słodko-gorzka i tak uniwersalna, że aż boli.

“Pogoda na weekend”, Agnieszka Supińska, Teatr dla Wszystkich, 27.11.2018

(…) to było jak kapsuła czasu, wydawało się, że wszystko trwało kwadrans, nie wiem kiedy rozbrzmiały oklaski, czekałam na więcej. Opuściłam widownię w poczuciu niedosytu.

“Niedzielne popołudnie-backstage każdego związku, którego nie zobaczysz na Instagramie”, Marta Szykosz, Niedoskonalamama.pl, 29.11.2018

„Ona (równie bardzo dobra Paulina Holtz) jest trochę karykaturalnie narysowaną psycholożką i psychoterapeutką, chyba nie do końca umiejącą zastosować teorię ze swojej dziedziny do codziennej, własnej zresztą – praktyki. Spektakl wciąga, tekst jest dobrze napisany, między aktorami jest chemia (…)”

www.rafalturow.ski, listopad 2018

Paulina Holtz i Michał Sitarski potrafili wciągnąć nas na tę godzinę w swój świat, ale jednocześnie zrobić to tak, że widzieliśmy w nich siebie w różnych podobnych sytuacjach.

“Niedzielne popołudnie, czyli ona i on, Ty i ja…”, Robert Fraczek, Notatnik kulturalny, 11.12,2018

Proza życia: dwójka dzieci, trzecie w drodze. Praca, dzieci, praca, dzieci…Gdzie miejsce na rozmowy, na czułość w długoletnim związku…? Temat, który dotyczy pewnie wielu z nas, ale często nieuświadomiony. Temat wydawałoby się banalny, jednak Natalia Fijewska-Zdanowska niezwykle trafnie przedstawiła go w swoim spektaklu. Spora dawka ciepła, odrobina humoru, duża porcja miłości, a wszystko świetnie zagrane przez Holtz i Sitarskiego – takie połączenie musiało dać znakomity efekt.

“Niedzielne popołudnie. Krótka historia długoletniego związku” , Dorota Belina,blog.rodzicwmiescie.pl, 20.12.2018

Paulina Holtz gra ponownie sfrustrowaną matkę w najnowszym spektaklu Teatru Młyn “Niedzielne popołudnie” (2018), w którym razem z Michałem Sitarskim tworzy psychologiczny portret pary w kryzysie małżeńskim. Wychowanie wymagających bliźniaków, zawodowe obowiązki, kolejna ciąża i narastające poczucie osamotnienia w ich związku doprowadzają do wybuchu wzajemnych pretensji i urazów w trakcie tytułowego popołudnia, które mieli spędzić na wspólnym świętowaniu rocznicy związku. Sporo tu trafnych obserwacji relacji damsko-męskich, dalekich jednak od stereotypów i obarczania winą za kryzys małżeński tylko jednej strony. Fijewska-Zdanowska po raz kolejny pokazuje tym tekstem, jak celnie potrafi sportretować ludzką codzienność.

Trzy siostry, które robią swoje“, Agnieszka Rataj, Teatr nr 1 online

(…) “Niedzielne popołudnie” jest sztuką dowcipną i w tej tonacji zagraną. Jednak sens ukryty w zgrabnych dialogach daleko wykracza poza rozrywkowy nawias.
(…) Paulina Holtz i Michał Sitarski walnie przyczyniają się do udanej realizacji pomysłu komplementarnego w formie. Aktorzy poprzez swoją zwyczajność nadają spektaklowi odcień wydarzenia realnego, z którym każdy może się utożsamić. Nadany postaciom groteskowy rys, jaki dodatkowo zaproponują oni opowieścią o zwykłych ludziach, jest w najwyższym stopniu zasługą aktorskiego duetu. Para płynnie przechodzi z form śmiesznych do poważnych, nie wpadając za żadnym razem w pułapki skrajne.

“Niedzielne popołudnie, czyli: jestem sam”, Tomasz Misiewicz, Odra nr 2/2019

 

 


 

GALERIA

Skip to content