W poszukiwaniu intymnej rozmowy
Jacek Kopciński – historyk literatury, teatrolog i krytyk teatralny: “W dzisiejszym teatrze, pomimo skłonności do pełnej otwartości, prywatności, nawet ekshibicjonizmu, panuje w gruncie rzeczy wstyd uczuć…”
Jeśli chodzi o teatr kameralny to, niestety, wydaje mi się, że w Polsce jest go coraz mniej, dlatego Młyn pozostaje ciekawym miejscem na mapie teatralnej Warszawy.
Charakter teatru współczesnego zmienił się dość radykalnie, spektakle oparte na dialogu postaci, drążące psychologię osób dramatu i ujawniające konflikty etyczne pojawiają się coraz rzadziej. Aktorzy w nowym teatrze obsadzani są dziś raczej w roli konferansjerów świata, a nie czujących i myślących bohaterów. W zgodzie z tą nową konwencją wewnętrzny dramat postaci może być przez nich co najwyżej opisany, ale nie zagrany. Obcy sobie ludzie wygłaszają osobne monologi bez wzajemnej empatii i prawdziwego kontaktu. Nie sądzę, by nasze życie miało właśnie taki kształt, to raczej przesadzona diagnoza. Poza tym w teatrze konferansjerów zaangażowanie widza w przeżycia bohaterów znacznie słabnie i oto obcość na scenie pojawia się także na widowni. W dzisiejszym teatrze, pomimo skłonności do pełnej otwartości, prywatności, nawet ekshibicjonizmu, panuje w gruncie rzeczy wstyd uczuć. Dlatego niezwykle cenne jest to, kiedy autorzy podejmują zadanie skonstruowania intymnej rozmowy dwojga bohaterów w kameralnej przestrzeni, w określonym czasie, aby wydobyć to, co ukryte w ich świadomości i podświadomości. Także dla aktorów jest to interesujące, bo dzisiejszy teatr rzadko daje im szansę budowania postaci.
Czytaj więcej →