Ludzie wciąż potrzebują opowiadania dobrych historii
W czasach pandemii bycie offline byłoby odmową kontaktu. Niekonsekwencją i błędem. Nasi Widzowie nie zapadli się pod ziemię, ale siedzą w swoich domach i jest im tak samo ciężko, jak nam. I potrzebują naszej pracy
Mam duszę analogową. Zawsze wolałam spotkania na żywo od maili i telekonferencji. Dyskusje przy kawie, a nie te na Facebooku. Spojrzenie w oczy, a nie zamieszczanie wyretuszowanych zdjęć.
Jako reżyser i dramaturg stawiałam na kontakt z Widzem. Jako instruktor i animator – na indywidualną relację z Uczestnikiem. Moi bliscy wiedzą, że jestem atechniczna i tyle.