Rafał Kosecki – artysta w czasach zarazy
“Jest źle, bo zamknięte były restauracje, salony fryzjerskie, kluby fitness, siłownie, galerie handlowe. A ktoś narzekał na zamknięte kina, teatry? A kultura to najlepiej w sieci – rybackiej”.
W cyklu “Artysta w czasach zarazy” twórcy związani z naszym teatrem dzielą się tym, jakie uczucia, przemyślenia, aktywności towarzyszą im w czasie przymusowej izolacji. Ten sam zestaw pytań zadaliśmy wcześniej kolejno: Paulinie Holtz, Januszowi Łagodzińskiemu, Natalii Fijewskiej-Zdanowskiej, Agacie Kołodziejczyk, Ygorowi Przebindowskiemu, Bartoszowi Mazurowi, Mikołajowi Tabako, Zuzannie Fijewskiej-Maleszy oraz Krzysztofowi Kiersznowskiemu. Dziś odpowiada Rafał Kosecki, aktor z Krakowa, który tworzy znakomity duet z Pauliną Holtz w spektaklu GABINET Teatru MŁYN.
W ostatnich dniach najbardziej zaskoczyło mnie…
Chwila, chwila, chwila – zanim to rozwinę, to ustalmy, co oznacza sformułowanie “ostatnie dni”? Biorąc pod uwagę, że od dwóch miesięcy funkcjonuję w trybie “dnia świstaka”, to OSTATNIE DNI były gdzieś w okolicy 12–16 marca 2020 roku. I to właśnie w tych dniach najbardziej zaskoczyło mnie, że telefon przestał dzwonić. Połączenia przychodzące – brak. Dlatego zacząłem dzwonić do znajomych i pytać tak ni z gruchy, ni z pietruchy : “Jak zdrowie?”, “ Kaszlesz ? ”, “ Co oglądasz?” Pozornie banalne i niezadawane jeszcze do niedawna pytania okazały się bardzo, ale to bardzo głębokie, a okazywanie troski zupełnie zrozumiałe. Na koniec rozmowy stawałem się bardziej dramatyczny : “ Jak myślisz kiedy TO się skończy?”, “Czytałeś o Włoszech?“ , “Jaja z tymi testami!” Podsumowując, najbardziej mnie zaskoczyło, że wszyscy mieli czas na rozmowę lub nawet jej potrzebowali. Acha ! Ja nie korzystam z Facebooka, więc mail i telefon to dla mnie jedyne formy elektronicznego kontaktu.
Plan czy spontan i dlaczego…
Ja korzystam ze SPONTANOPLANU. To połączenia kalendarza GOOGLE i flaszki whisky . W czasach nieskrępowanego kaszlu wiedziałem co robię za miesiąc, nie mając pojęcia, co będę robił za dwa miesiące . Nie mam stałego zatrudnienia, kredytu, mam za to rozgrzebane kilka pomysłów, które leżą i kwiczą, bo przy trójce dzieci nic nie jest normalne.
Z powodu kwarantanny musiałem zrezygnować z…
…przychodów i oszczędności. Reszta raczej bez zmian, bo choć nie spotykam się ze znajomymi i nie chodzę do kina, to staram się żyć jak zwykle. No może czasami widzę taką metaforę z filmu Benigniego “Życie jest piękne “ (La vita è bella) . Zamknięci w obozie próbujemy sprawić, że nasze dzieci nie mają pojęcia o tym, jaka zaraza czai się na na zewnątrz. Grube porównanie – wiem, ale robi wrażenie.
Za to udało mi się…
Co mi się teraz udało to będę wiedział za pięć lat, jak zrozumiem co teraz się wydarzyło.
Najbardziej ucieszyło mnie…
…w jaki sposób minęły święta Wielkanocne. Spokojnie, cicho, bez zbędnych wydatków i gadżetów. Bez wyrzutów sumienia, że nie poszedłem święcić – nie znoszę chodzić do kościoła, męczy mnie to. Śniadanie wielkanocne zjedliśmy w ogrodzie, cały dzień rozmawialiśmy. Byliśmy akurat wtedy na wsi.
Najtrudniejsze jest dla mnie…
…zrozumieć politykę . Od dwóch miesięcy rządzący wysyłają do nas sprzeczne komunikaty, zaprzeczają sami sobie. Udają, że mają wpływ na coś, na co z istoty problemu nie nikt nie ma wpływu. Wirus pojawił się w Europie w lutym, choć był od stycznia, bo pierwszy zakażony był już w grudniu. Ktoś to ogarnia? Człowiek zaraził się od nietoperza, którego zjadł, bo ten latający ssak uciekł z laboratorium? Mamy niewielu zakażonych, skoro mało testujemy i dzięki temu jesteśmy zdrowi. Największym źródłem nowych zakażeń są… szpitale. Nie wyzdrowiał tylko ozdrowiał, bo był leczony, choć nie ma leku. “Mielibyśmy spadek zachorowań, gdyby nie górnicy” – to powiedział minister zdrowia. Miałbym szóstkę w totka, gdybym wybrał inne liczby – to powiedziałem ja. Ale mnie za to nikt nie zapłacił, a przecież tak samo głupie . Maseczki są skuteczne od kwietnia, w marcu były nieskuteczne i choć nie spełniają norm, to nośmy je. Nie wychodźmy z domu, ale witamina D (czyli dużo słońca) może poprawić nasze zdrowie. Odmrażamy gospodarkę – zapytaj alpinistę, czym kończy się odmrażanie. Jest źle, bo zamknięte były restauracje, salony fryzjerskie, kluby fitness, siłownie, galerie handlowe. A ktoś narzekał na zamknięte kina, teatry? A kultura to najlepiej w sieci – rybackiej.
Moje motto na ten czas:
Seks rozładowuje napięcie, miłość je potęguje.
PS
Nadmiar mojej twórczej weny, która podobnie jak ja ma ma siedzieć “w domu” wykorzystuje tworząc Kosecki Actors Survival. Choć aktorem nie jestem, tylko bywam, artystą się nie czuję, tylko może kiedyś stanę, to próbuję opowiadać o udawaniu i kreowaniu postaci. W AMA FIlm Academy w Krakowie prowadzę zajęcia z pracy nad rolą i cameractingu. Nagrałem dosłownie na kolanie kilka prostych żartów filmowych o sztuce aktorskiej. Można je obejrzeć TU.